8
kwietnia 2017
wybrałam się na wycieczkę pieszą po północno-środkowej części Puszczy
Kampinoskiej. Konieczne było dojechać z Warszawy do Cybulic Małych
autobusem firmy Polonus-Bus. Ja jechałam kursem Warszawa-Nowiny. Autobus
wyjeżdża z okolic Dworca Gdańskiego i przejeżdża przez Marymont oraz ulicę
Pułkową - rozkład jazdy PKS-Polonus. Do autobusu
tego nie da się zabrać roweru!
Jeśli ktoś chce jechać z rowerem, to musi wsiąść w autobus
łomiankowski linii BIS
na pętli autobusowej przy Metro Marymont i wysiąść w Czosnowie a
dalej dojechać ok 6 km do początku opisywanej trasy - rozkład jazdy BIS.
Źródło: http://puszczakampinoska.blogspot.com/2015/03/mapa-szlakow-puszczy-kampinoskiej.html
Sobotnia trasa liczyła około 24 km, a jej przebieg był następujący:
- z miejscowości Cybulice Małe do miejscowości Cybulice Duże
- niebieskim szlakiem z Cybulic Dużych przez Helenowskie Góry, Jakubowskie Góry do schroniska ZHP w Starej Dąbrowie
- żółtym szlakiem ze Starej Dąbrowy do północnej krawędzi puszczy przy Gaci
- zielonym szlakiem przez O.O.Ś. Rybitew do Drogi do Ślakty
- drogami poza szlakiem do wsi Rybitew i dalej na wschód do Fortu VII i wsi Cybulice Małe.
Z Warszawy dojechałam wspomnianym autobusem do wsi
Cybulice Małe. Wysiadłam na ulicy Wiosennej, jednak osobom chcącym zrobić tę
trasę zalecam wysiąść 1 przystanek wcześniej. Tuż po skręcie z głównej drogi.
Warto dodać, że tuż przy tym przystanku jest sklep spożywczy. Na rozkłady jazdy
na przystankach nie ma co zbytnio liczyć, gdyż ich stan jest taki, jak na
załączonych zdjęciach...
A tak
wygląda skrzyżowanie, przy którym należy wysiąść...
Od tego skrzyżowania
należy iść ok. 1,5 km w kierunku południowym. Będzie to wieś Cybulice Duże.
Gdy miniecie stację
benzynową, to uważnie wypatrujcie wąskiej poprzecznej drogi z prawej strony
szosy, którą idziecie. Oznakowanie jest na betonowym słupie oraz betonowym
ogrodzeniu po obu stronach ulicy Leśnej. Właśnie ulicą Leśną należy teraz iść
aż do początku lasu.
Póki co jedyne zwierzęta
jakie udało się spotkać w Puszczy to te psiaki:). Bardzo się uczepiły i chciały
iść w las z turystkami.
A ze zwierzątek dzikich,
udało się dostrzec jedno z wielu spotkanych na trasie mrowisk. Tu akurat żuczek
miał pecha. Wpadł w zasadzkę zastawioną przez mrówki.
Po lewej stronie jest
charakterystyczny opustoszały dom z zabudowaniami gospodarczymi. Przechodzimy
obok i wchodzimy w głąb lasu.
Po lewej stronie będzie
charakterystyczne bagno, zaś po prawej stronie zaczynają się Helenowskie Góry -
pasmo wydm z najwyższym wzniesieniem o wysokości 91m. Początkowo szlak
niebieski prowadzi równolegle do zielonego szlaku rowerowego. Ten odcinek
sobotniej trasy jest wyjątkowo ładny, po części za sprawą szaro-zielonych mchów
i porostów.
Na rozstaju szlaku niebieskiego i zielonego jest zadaszony stolik z ławeczkami,
gdzie można odpocząć. Szlak zielony
będzie teraz prowadził Drogą do Ślakty. Szlak niebieski natomiast prowadzi pomiędzy
Pamiątkową Górą a Jakubowskimi Górami przez Posadę Dąbrówkę.
Krzewy borowiny
wypuszczają już liście.
Niebieski szlak prowadzi
teraz po bardzo pofalowanym terenie. Jest tu jak wspomniałam dużo pasm wydmowych.
Widać je również na zdjęciach. Teren jest bardzo urokliwy i stosunkowo rzadko
odwiedzany porównując do południowo-wschodniej części Puszczy.
Na trasie natrafiamy na
krzyże i kapliczki. Trzy w jednym miejscu. Na drzewach oraz - wydaje się -
grób, jakich pełno na terenie Puszczy.
Pogoda udała się idealnie.
Świeciło słońce i było stosunkowo ciepło. Tylko, gdy słońce zaszło za chmury,
robiło się zimniej.
Na tym obszarze widać
również ślady dzików - co kawałek zryty mech i ziemia dookoła drzew. Niestety,
albo stety, dotąd nie udało mi się napotkać dziki w Puszczy.
Jak w całej Puszczy,
również tu napotkać można drzewa omszałe, chore na raka i spróchniałe... taka
specyfika lasów naturalnych i parków narodowych.
Znów ławeczka po drodze,
na szlaku. Niestety nie ma czasu na odpoczynek a póki co i potrzeby takiej nie ma.
Była mowa o wydmach i
proszę... właśnie wspinamy się na jedną z takich wydm. Droga wydrążyła koryto w
wydmie. Jeszcze parę set lat i zrobi się całkiem wąwóz.
Na trasie ciekawostka. Nie
dość, że drzewo obrosłe mchem, to jeszcze w mech zaczyna kwitnąć... no chyba że
to zeszłoroczne ususzone kwiatki - nie znam się niestety.
Jeszcze kawałek przez
piękny las...
... i docieramy do
schroniska ZHP w okolicy Starej Dąbrowy. Więcej na temat tego miejsca w
kolejnej części reportażu.
c.d.
w drugiej części...
Lubię ten odcinek niebieskiego szlaku i faktycznie mało osób tędy spaceruje.
OdpowiedzUsuńCo do dzików,to spotkanie z nimi nie jest groźne,bo zwierzęta te z reguły uciekają gdy zobaczą człowieka. Uważać trzeba jedynie na lochę z warchlakami,bo jak poczuje się zagrożona,to może zaatakować. Dzika z bliska w puszczy widziałem tylko raz - też na niebieskim szlaku i blisko miejsca,które opisujesz ( w O.O.Ś. Wilków na wysokich wydmach). Natomiast w O.O.Ś. Biela miałem okazję zobaczyć orła lub orlika,oraz pięknego jelenia z 2 łaniami.