poniedziałek, 27 lutego 2017

Z Wólki Węglowej do Truskawia cz. 1

W niedzielę 26 lutego 2017 roku wybrałam się na 4-godzinną wyprawę pieszą po Puszczy Kampinoskiej - ok 22 km. Wędrówkę zaczęłam na Wólce Węglowej, dokąd można dojechać autobusem 110 jadącym na Cmentarz Północny z pętli autobusowej przy Metro Marymont. Należy wysiąść na przedostatnim przystanku, tj. przy ul. Dziekanowskiej, przystanek: Widokowa (przystanek na żądanie!). 

4 godziny to dużo jak na pieszą wędrówkę. Zaczynałam żółtym szlakiem Żeromskiego (12,2 km), a potem przechodziłam na zielony szlak południowy - fragment szlaku Do Starego Dębu (6,1 km) i dalej czarną ścieżką dydaktyczną prowadzącą od Karczmiska (3,5 km) - znaną już z poprzednich wycieczek - do Truskawia. 
Dokładną trasę przedstawia poniższa mapka.


 Źródło: http://puszczakampinoska.blogspot.com/2015/03/mapa-szlakow-puszczy-kampinoskiej.html



Pierwszy odcinek - żółty szlak im. Stefana Żeromskiego prowadzi z Wólki Węglowej do Uroczyska "Na Miny". Dalej szłam zielonym szlakiem w kierunku do Starego Dębu w Posadzie Sierakowskiej, aż do Pociechy i Pociechowych Dębów, następnie do pomnika Jerzyków, za którym nieopodal szlak skręca w lewo w las i dalej w okolice Karczmiska i Zdrojowej Góry, gdzie przeszłam na czarny szlak - znany już z poprzednich wycieczek. 

Wróćmy jednak na początek trasy, do Wólki Węglowej. Po opuszczeniu autobusu należy udać się na drugą stronę ul. Estrady (początek ul. Trenów), gdzie zaczyna się ul. Widokowa (na betonowym słupie jest oznakowanie) i iść nią aż do końca. Jest godzina 13.00 - zaczynam swoją przygodę.
Na skraju lasu należy wypatrywać kolejnego żółtego znaku. Często przed wejściem na szlak stoją samochody osobowe, więc należy być uważnym. Już na samym początku napotykam turystów pieszych z kijkami.
Po drodze mijam ładne drzewo, przechodzę pod liniami wysokiego napięcia i wchodzę już w las.
Oznakowania są wyraźne i dobrze widoczne. Ścieżka prowadzi do polany turystycznej Opaleń. Jest to bardzo rozległa polana, na której jest wiele miejsc do wypoczynku - stolików z zadaszeniami i miejsc na ogniska.
Tak właśnie ona wygląda... jak widać zimą bywały tu dziki i mocno zryły teren. W niedzielę akurat była deszczowa pogoda. Prawie cały czas mżawka leciała z nieba.
Wspomniane miejsca wypoczynkowe...
 A to kamień pamiątkowy z informacją, iż jest to polana honorowych dawców krwi - Opaleń. 
Idę do głównej bramy wejściowej prowadzącej na polanę od strony ul. Rękopis, gdzie zaczyna się czerwony szlak. 
 
Skręcam w prawo i idę szeroką drogą aż do zielonej rampy. Cały czas spotykam spacerowiczów. Właściwie na całej trasie mojej 4-godzinnej wycieczki spotykać będę turystów. Przed rampą znajduje się kolejne upamiętnienie. Tym razem ku czci poległych w 1944 roku Stanisławowi Siwkowi, Jerzemu Zawadzkiemu, Wacławowi Mieczkowskiemu i Włodzimierzowi Dankowi.
Kilka domów...
...i dalej w las... Znów spacerowicze na drodze.


Warto dodać, iż po drodze jest dużo ławeczek, na których można wypocząć, a także stolików z ławkami - zadaszonych, gdzie można schować się przed deszczem. 

A tu dowód na obecność dzików. Nawet udało im się wykopać żołędzie z ziemi i troszkę pożywić.
Drzewa... warto tu wspomnieć, że na szlaku żółtym jest mnóstwo oryginalnych drzew i, jak sądzę jest to jedna z najładniejszych tras we wschodniej części Puszczy Kampinoskiej. Na urodę tę zapracowały właśnie drzewostany.
W wielu miejscach można obserwować mchy i porosty, również koegzystujące z pniami czy ciągle żywymi drzewami.

Dalej wędruję aż do kolejnego miejsca odpoczynkowego, przy którym znajduje się przecięcie szlaków a dokładniej... zaczyna się tu ścieżka dydaktyczna "Wokół Opalenia" oraz dojście do uroczyska Michałówka. Uroczysko Michałówka jeszcze na początku XX wieku należało do majątku ziemskiego rodziny Daszewskich, a w 1959 roku weszło w skład Kampinoskiego Parku Narodowego.
Tym razem pominę tę ścieżkę dydaktyczną. Idę dalej żółtym szlakiem. Przez kawałek jeszcze szlaki żółty i czerwony prowadzą razem...
... ale zaraz będą się rozchodzić. Ja skręcę w prawo. Od tego miejsca zaczyna się najciekawszy odcinek żółtego szlaku. Spotykam tu mnóstwo oryginalnych kształtem drzew.
Na najbliższym skrzyżowaniu szlaków ładne drzewa. Widać jeszcze pozostałości śniegu. Idę dalej prosto.
Warto teraz przyglądać się drzewom po obu stronach szlaku. Spostrzegawcza osoba wypatrzy dużo ciekawych okazów. Udało mi się uwiecznić na zdjęciach sporo z nich. Na poniższej fotografii szczególnie ciekawe wydaje się drzewo pośrodku zdjęcia.
Wędruję dalej. Szlak żółty im. Stefana Żeromskiego jest, jak już wspominałam, chyba najładniejszym szlakiem we wschodniej części puszczy. Jest to dosyć długi szlak, więc wybierając się na niego warto zarezerwować sobie więcej czasu.
Znów fotografie okazów wypatrzonych albo na skraju ścieżki, albo w głębi, między drzewami. Niektóre robią imponujące wrażenie... 
Powalone drzewa też mają swój urok... 
Czasem drzewa upadają na szlaki, wówczas pnie cięte są i usuwane na bok. Dzięki temu powstają naturalne siedziska dla zmęczonych wycieczkowiczów.
Dochodzę do kolejnego rozwidlenia dróg. Znów ławeczka na odpoczynek. Ja skręcam w lewo, a za chwilę po prawej stronie zacznie się brzozowy las. Znów napotykam spacerowiczów... Z psem do puszczy? To chyba zabronione... hm... 

To jeszcze nie koniec żółtego szlaku. Ciąg dalszy wycieczki w części drugiej. :)




2 komentarze:

  1. Spacerowicze z psami,to utrapienie wschodniej części puszczy. Rozumiem,że pies musi się wybiegać,ale niektórzy puszczają psy luzem,nie zdając sobie sprawy z tego,że pies może zaatakować innego spacerowicza,jak również płoszyć zwierzynę.
    Dlatego też zdecydowanie wolę zwiedzać zachodnią część Puszczy Kampinoskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam samochodu, ktory ulatwia dojazd do zachodniej czesci Puszczy, musze vzekac az sie ociepli i bede jezdzic rowetem, wtedy beda relacje z tamtej czesci Kampinosu

      Usuń