sobota, 13 maja 2017

Z Opalenia do Młocin

Dziś 12 maja 2017 byłam na odpoczynku w okolicy Opalenia. Drogę do Młocin postanowiłam pokonać pieszo idąc niebieskim szlakiem, aby sprawdzić ten odcinek trasy. Dojazd do Wólki Węglowej, jak zwykle autobusem 110. Wysiadamy przy początku szlaku czerwonego - przystanek Akcent.
Po wejściu w ulicę Rękopis nie szłam szlakiem czerwonym, lecz skręciłam na lewo od szosy w wąską ścieżkę prowadzącą w las.Ta ścieżka, to skrótowa droga prowadząca do Jeziorka Opaleń. Na trasie spotkałam ciekawe miejsca. Kapliczka na wydmie... a vis-a-vis nieco w głębi lasu ciekawy dom - na sprzedaż :).
Obchodzę posesję z prawej strony i docieram do ścieżki prowadzącej przez las. Idę nią cały czas prosto. Niebawem przetnie ona inną ścieżkę, ale ja nie skręcam z niej.
Przy okazji spojrzenie na stan rozwoju liści różnych drzew. Dęby też już wypuściły liście i zielenieją na dobre.
 
Jeziorka Opaleń tym razem nie fotografowałam, więc przypominam kwietniowe zdjęcie i maszeruję do łąk, na których są drewniane kładki.
Zrobię tu wtrącenie, iż 20 kwietnia, gdy przeszłam całą ścieżkę dydaktyczną napotkałam znawców Puszczy i zrobiłam z nimi małą pętelkę. Dzięki temu zobaczyłam coś ciekawego, znajdującego się za tą kładką. Schodząc z niej docieramy do skrzyżowania ścieżek. Dydaktyczna prowadzi w prawo, a idąc w lewo, w głąb lasu można zobaczyć takie ciekawostki... małe jeziorka i cieki wodne wraz z podmokłymi obszarami...
Gniazda myszołowów, wysoko nad głową...
 Kwitnące zawilce...
Największa sosna w Puszczy Kampinoskiej... wrzucam kilka zdjęć tego okazu drzewa bo chyba na to zasługuje. Drzewo to znajduje się stosunkowo blisko czerwonego szlaku, jakieś 300-400 metrów powyżej rozwidlenia z żółtym szlakiem, na lewo od ścieżki, nieco w głąb lasu.
Wracam na Polanę Opaleń na kilka godzin odpoczynku... po odpoczynku wyszłam z polany żółtym szlakiem, doszłam do ulicy Widokowej, przeszłam na drugą stronę ulicy kierując się w stronę Cmentarza Północnego. Przed przystankiem "Widokowa" jest skręt niebieskiego szlaku w las. Formalnie jest to ciąg dalszy ulicy Estrady. Postanowiłam przejść pieszo tędy aż do Młocin. Nigdy wcześniej tędy nie szłam, ani nie jechałam. Muszę przyznać, iż to, co napotkałam po drodze wprawiło mnie w osłupienie.
Ale do rzeczy... Najpierw rzut okiem na mapkę, by wiedzieć jak prowadzi ten odcinek niebieskiego szlaku.
Już kilkadziesiąt metrów po wejściu w las czeka na nas szokująca niespodzianka... a parę metrów dalej - kolejna. Czuję się jakbym była na wysypisku śmieci a to tylko niebieski szlak prowadzący do Młocin. Dramat!
 
Iglak na pocieszenie... nie wiem jednak czy jest w stanie zatuszować wspomnienia po śmieciach...
Charakterystyczny słup po drodze i zmierzam dalej.
Porażka. Znów śmieci, elektrośmieci tym razem. Czy ludzie nie mają żadnych hamulców???
Idę dalej. Tuż przed rampą przewrócone drzewo. Omijam je. Za rampą jest rozwidlenie ścieżek. Trzeba uważać. Znów dewastacja lasu. Tym razem tablica komuś przeszkadzała...
Niebieski szlak skręca w prawo za kanałem i dalej prowadzi wąską ścieżką wzdłuż kanaliku. Kanał Młociński de facto przepływa przez środek Lasu Młocińskiego. Jeszcze rzut okiem w prawo i lewo na ciek wodny.
Idąc wzdłuż kanału jest całkiem ok, ale od czasu do czasu napotyka się jakieś śmieci. Nawet jakieś męskie majtki na gałęzi wisiały. Nie pokazuję tego bo wstyd.
Cis ma już spore owoce.
Tak wygląda kanalik na tym odcinku. Woda stoi w miejscu z lekką powłoką na powierzchni. Od czasu do czasu omszałe, powalone drzewo się w nim moczy.
Kilka ciekawych spostrzeżeń. Mrowisko, jakich wiele w okolicy i świeżo wyrosłe grzyby...
Cały czas idę wzdłuż rowu, a na lewo od ścieżki wypatruję - tymczasowy zapewne - stawek. Można się domyśleć, że przy suchej pogodzie wyparuje.
 Idę sobie dalej. Ciekawa okolica. ścieżka ciągnie się i ciągnie, cały czas przy kanale...
W niebo też czasem warto spojrzeć. Szczególnie, że brzozy wyrosły w okolicy i ładnie wyglądają na błękitnym niebie.
Katastrofa... znów śmieci. czy ktoś nocuje w lesie, że dywan przyciągnął? Możliwe... ktoś bezdomny.
 Nawet te rośliny nie mają uroku gdy po sąsiedzku śmieci i brudy. Niestety...
Za chwilę ciekawy obszar. Jeśli komuś nie chce się chodzić po Puszczy Kampinoskiej a chce wiedzieć jakie tam są tereny, to tu będzie miał tego namiastkę. Teren bagienny. Wypisz, wymaluj jak z Puszczy.
 Jakieś "pobojowisko"...
Idźmy dalej... 
I znów wysypisko. Tym razem gruz. Czy ktoś nie zrozumiał, że tutaj jest las??? Brak słów... :(
Wychodzimy z lasu na główną drogę, która prowadzi prosto do ulicy Wójcickiego. Zanim jednak dojdziemy do celu, rozglądnijmy się na boki. Droga prowadzi kilkadziesiąt centymetrów powyżej poziomu lasu. Robi wrażenie grobli.
No i znów śmieci... a kawałek dalej w głębi były jeszcze styropianowe opakowania po jedzeniu na wynos... :(
 
Przyłapałam jakiegoś ptaszka na posiłku. Ale czy jemu przyjemnie jest żyć wokół śmieci? Nie sądzę.
Kwiatki śród śmieci też średnio wyglądają, mimo, że same w sobie są bardzo ładne. Ktoś mógłby to zauważyć...
Nawet w mrowisku leżały śmieci. Tym razem foliowy worek zwinięty w kłębek. Masakra!!!
I jesteśmy już przy ulicy Wójcickiego. Widać Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Tu można wsiąść w autobus 114 i dojechać do Metra Młociny lub dalej, przez Bielany i Żoliborz do Bródna.
W każdym razie ta wycieczka nie była miła. To nie jest fajne spacerować wśród śmieci. Czy tak trudno zabierać śmieci ze sobą i wyrzucać do kosza? 
Niebieski szlak skręca w lewo i prowadzi wzdłuż ulicy Wójcickiego, a następnie przecina ulicę Pułkową i wchodzi w głąb Parku Młocińskiego. Tam można wybrać się na spacer na plażę przy Wiśle lub na ognisko na polanę. Jedną z dwóch polan. Z Wólki Węglowej do Młocin jest 5 kilometrów. To było niemiłe 5 kilometrów. Jakieś służby miejskie mogłyby się zmobilizować i sprzątnąć te śmieci po okropnych ludziach. Dodam, że w okolicach jesieni można w Lesie Młocińskim spotkać intruzów z piłami szabrujących drewno na zimę. Nie byle gałązki, lecz tną pokaźne drzewa i pniaki. 

Oby kolejne wycieczki były milsze. 




3 komentarze:

  1. Ludzie to chyba z przyzwyczajenie zostawiają śmieci w lesie (i nie tylko). Każda gmina ma obowiązek odbierania śmieci od mieszkańców,zatem dziwię się,że są one nadal wywożone do lasu i nikt tego nie sprząta. Ale najwygodniej wyrzucić opakowanie po jedzeniu lub napojach...bezmyślność ludzka nie zna granic.

    Skoro chcesz mieć milszą wycieczkę,to udaj się do Puszczy Kampinoskiej do Piask Królewskich. Wiem,że do tej miejscowości jak również do pobliskich Nowin dojeżdża autobus lub bus z Dworca Gdańskiego. Zapewne wiesz gdzie to jest. Tylko nie wiem czy w weekendy też jeździ. Polecam też udać się do Sochaczewa i odbyć wycieczkę zabytkową kolejką wąskotorową,której trasa prowadzi do Wilczy Tułowskich (na skraju Puszczy Kampinoskiej). Myślę,że reportaż z tej wycieczki byłby również bardzo ciekawy.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak o kolejce wąskotorowej już czytałam, a dziś jest rajd rowerowy po Puszczy, startuje rano ok. 9.00 z kampusu AWF na Bielanach

      Usuń
    2. Rowerem już dawno po Puszczy Kampinoskiej nie jeździłem (chociaż mieszkam blisko niej). A i czasu mi na to brakuje. Dziś pracowałem w ogrodzie - w końcu pogoda dopisała. Więcej wolnego czasu mam zimą,ale podczas tej pory roku odbywam tylko piesze wycieczki.

      Usuń