czwartek, 4 maja 2017

SD 2: Do Roztoki

1 maja 2017 roku odwiedziłam również Ścieżkę Dydaktyczną "Do Roztoki". Ścieżka znajduje się w centralnej części Puszczy Kampinoskiej, pośrodku czerwonego szlaku oraz zielonego szlaku, przy drodze 579 z Cybulic do Leszna
Najlepiej dojechać do niej rowerem wspomnianymi szlakami lub autem. Ewentualnie dojechać do Leszna autobusem 719, a dalej dojść pieszo kierująć się żółtym szlakiem za kościołem i sklepami, a po dojściu do skrzyżowania z zielonym szlakiem skręcić w lewo na zielony szlak, który doprowadzi do Roztoki.
W miejscu gdzie rozpoczyna się ścieżka dydaktyczna jest duży parking oraz polana wypoczynkowa z miejscami do grillowania i rozpalania ognisk. 
Źródło: http://puszczakampinoska.blogspot.com/2015/03/mapa-szlakow-puszczy-kampinoskiej.html

Plan ścieżki dydaktycznej prezentuje poniższa mapka, przygotowana przez KPN.
 Źródło: materiały KPN

Spójrzmy na polanę wypoczynkową i parking. W majówkę było tu bardzo tłoczno. Polana jest bardzo rozległa. Wcześniejszymi laty, na skraju parkingu był sklep-bar. Na wiosnę tego roku został zlikwidowany więc niestety, trzeba pamiętać, aby brać ze sobą swój prowiant.
Rozpocznijmy wycieczkę po ścieżce dydaktycznej. Tego dnia była bardzo zatłoczona. Ścieżka prowadzi przez zróżnicowany teren. Najpierw przez wysokie wydmy, potem bardziej nizinny teren z widokiem na bagna i Kanał Zaborowski.
Wycieczka mierzy 1,5 km i znajduje się na niej 7 tablic informacyjnych. Z pętli ścieżki są dwa zejścia do punktów widokowych nad kanał. Przechodzimy wzdłuż prawej krawędzi polany i wchodzimy w las.
Zaraz po wejściu w las znajduje się pierwsza tablica informacyjna a za nią ścieżka skręca ostro w prawo i wspinamy się pod górkę na wysoką wydmę. Jest to ciekawy fragment ścieżki.
Potem krętą ścieżką schodzimy z tej wydmy, już po mniej stromym zboczu wzniesienia. Po drodze widzimy ciekawe krzewy a wśród nich jałowce. Ścieżka jest dobrze oznakowana, aczkolwiek należy zwracać uwagę, gdzie jest zakręt.
Po zejściu z wydmy ścieżka doprowadza nas do kolejnej tablicy informacyjnej, na której możemy wyczytać informacje o budowie tutejszych gleb.
Docieramy do punktu widokowego przy łąkach. Tu można sobie chwilę posiedzieć. Kanał Zaborowski zasila wiele bagien na terenie Puszczy Kampinoskiej. To jest jedno z takich miejsc. Łąki na terenie Puszczy powstały jeszcze w XVII wieku w wyniku karczowania lasu i osuszania terenów bagiennych. Tu można spotkać nawet storczyki i 130 gatunków innych roślin łąkowych.
Rzut okiem na tutejsze podmokłe łąki...
Wracamy na ścieżkę... las jest bardzo ładny, zwłaszcza w taki słoneczny dzień. Przy okazji można wypatrzeć ciekawostki florystyczne czy raczej dendrologiczne.
Idziemy dalej w kierunku pierwszego zejścia nad kanał...
Ot i mamy pierwsze zejście nad kanał. Rozpościera się stąd widok na całą łąkę. Szkoda, że nie ma tu ławeczki. Byłoby idealnie posiedzieć tu sobie.
Spojrzenie w lewą stronę... oraz w głąb wody...
Wracamy znów na ścieżkę i idziemy dalej. Zza drzew widać łąkę. W tym rejonie bywały dawniej bobry. Bobry na terenie Puszczy wymarły 150 lat temu. W roku 1980 do Puszczy Kampinoskiej sprowadzono pierwsze bobry z okolic jeziora Wigry. W Roztoce pojawiły się w latach 90-tych, ale od 2010 roku już nie były tu widziane a ich tamę rozmyły wody. Na okolicznych drzewach można jeszcze zobaczyć ślady żerowania.
Zaraz skręcamy w lewo i schodzimy do kolejnego punktu widokowego i kolejnej tablicy informacyjnej.
Warto też spojrzeć w górę, popatrzeć na korony drzew, które na tle nieba ciekawie wyglądają
Runo leśne też cieszy oczy... kawiatuszki się uśmiechają do turystów...
 A tu już mamy rozlewisko... przy kanale...
... i okoliczne drzewa...
... i najważniejsze... właśnie jest sezon na zawilce, pamiętajmy że są chronione. Fiołki też tu i ówdzie można wypatrzeć.
Wracamy na ścieżkę i pomału zmierzamy z powrotem na polanę...
Wycieczka dobiega końca. Warto jeszcze zostać na polanie i odpocząć, gdyż pogoda jest w miarę dobra.





Do zobaczenia na kolejnej wycieczce...



3 komentarze:

  1. Bar na parkingu w Roztoce został zamknięty przez sanepid. Dziwi mnie to wielce,bo jadłem tam kilka razy dobre obiady w przystępnej cenie,a właściciele baru dbali o czystość. Może komuś przeszkadzał dobrze prosperujący punkt gastronomiczny w środku Puszczy Kampinoskiej,stąd ta wizyta sanepidu. Ale to tylko moje domysły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bar raz odwiedziłam rok temu ale nietrafione było to, że właściciel nie umożliwiał płatności kartą tylko samą gotówką.

      Usuń
    2. Sporo małych punktów gastronomicznych preferuje płatność tylko gotówką (nawet w Warszawie). Nieuchronnie zbliżamy się do powolnego wycofywania z obiegu pieniędzy w formie banknotów i monet i w przyszłości będziemy płacić tylko kartą lub chipem wszczepionym w dłoni.

      Usuń