czwartek, 4 maja 2017

SD 3: Wokół Opalenia


20 kwietnia 2017 roku odbyłam wycieczkę po Ścieżce Dydaktycznej "Wokół Opalenia". Samą polanę znamy już z wcześniejszych wycieczek. Należy dojechać do Wólki Węglowej następującymi środkami komunikacji publicznej:

  • autobus 110 z pętli autobusowej przy Metro Marymont - rozkład
  • autobus 409 z Bródna Podgrodzie, który przejeżdża przez Wolę, Bielany, Metro Młociny (tylko w weekendy) - rozkład

lub dojechać rowerem.

 Źródło: http://puszczakampinoska.blogspot.com/2015/03/mapa-szlakow-puszczy-kampinoskiej.html


Jadąc autobusem 110, należy wysiąść na przystanku Energetyczna i podejść do przodu do tablicy informacyjnej Kampinoskiego Parku Narodowego przy ulicy Rękopis lub na przystanku Akcent i  przejść na drugą stronę ulicy, gdzie jest początek szlaku czerwonego (oznakowanie widać na słupie betonowym stojącym przy przystanku powrotnym) i wejść na ten szlak. 

Obie z tych dróg prowadzą do początku ścieżki dydaktycznej a jednocześnie do czerwonego szlaku a jednocześnie do żółtego szlaku po stronie lewej od Polany Opaleń, a także dojdziemy tak jednocześnie do zielonego południowego szlaku rowerowego

Jeszcze przed dojściem na początek ścieżki dydaktycznej udaje się wypatrzeć postępy w nadchodzeniu wiosny, spóźnionej trochę tego roku.
W miejscu, gdzie znajduje się brama wejściowa na Polanę Opaleń, jednocześnie znajduje się początek ścieżki dydaktycznej.
Warto wiedzieć, iż wszystkie ścieżki dydaktyczne są znakowane zielonymi kreskami przerywanymi. Na drzewach czy słupach należy zatem wypatrywać zielonej ukośnej kreski na białym tle.


Zatem zaczynamy wycieczkę po Ścieżce Dydaktycznej "Wokół Opalenia". Plan ścieżki dydaktycznej przedstawia poniższa mapka, przygotowana przez KPN. Ścieżka mierzy 4 km, a na jej trasie jest 19 tablic informacyjnych. W pobliżu ścieżki znajduje się jedno z najwyższych wzniesień na terenie Parku - 105,9  n.p.m.
Początkowo wszystkie wspomniane szlaki prowadzą tą samą drogą, ale my wypatrujemy ukośnych kresek na białym tle. Przy okazji... jeszcze jedno drzewo. Interesujące jest, że różne drzewa i krzewy różnie reagują na temperaturę w związku z czym, mają różny czas/tempo wypuszczania liści.
Z poprzednich wycieczek znamy już ten pomnik poświęcony Grupie AK Kampinos. Warto wspomnieć, że - jak informuje tablica - we wrześniu 1939 roku na w Puszczy i na jej przedpolach poległo 9,5 tys. żołnierzy polskich, co stanowiło 15% strat bojowych Wojska Polskiego poniesionych w czasie kampanii wrześniowej. Pomnik upamiętnia 28 stycznia 1944 roku. Po przeciwległej stronie drogi znajduje się dawna gajówka. W czasie wojny znajdował się w niej konspiracyjny magazyn broni, przy którym zostało zaskoczonych przez Niemców pięciu polskich żołnierzy. Jednemu udało się uciec, jeden zginął na miejscu a 3 Niemcy powiesili na balkonach domów przy ul. Leszno w Warszawie.
Zabudowania widoczne w tej okolicy do osada Opaleń. Przechodzimy przez rampę i idziemy dalej. Po drodze dostrzegam pierwszą ławeczkę. Jeszcze nie muszę z niej korzystać. Skręcam w lewo...

...po drodze wypatruję to i owo pośród żywych i obumarłych drzew...
Ścieżka jest tu bardzo urokliwa. Drzewa tworzą nad nią niby baldachim. Po prawej stronie będą również brzozy. Za chwilę dochodzę do kolejnej tablicy informacyjnej. Przy niej jest wiele ciekawych okazów dębów. Niestety ciągle nie wypuściły liści. Na majówce nadal dęby nie pokazywały zbytnio liści. Będzie zatem pretekst by tu powrócić latem. 
Na terenie Puszczy rosną 2 rodzime rodzaje dębów: szypułkowy (rośnie na glebach żyznych i wilgotnych) oraz bezszypułkowy (rośnie na glebach suchych, ubogich). Ponadto rośnie też pochodzący z terenów Ameryki dąb czerwony. Dęby dochodzą tu do 25-30 m wysokości i 1 m średnicy pnia. Dożywają 200-300 lat. Poniższe zdjęcia prezentują kilka okazów tutejszych dębów.


Przy dębach skręcam w lewo i wchodzę na część ścieżki przebiegającej przez las olszowy. Powstawaniu takich lasów sprzyjają wilgotne gleby i bagna. Na terenie Puszczy często można spotkać też łęgi jesionowo-olszowe. Olsy mają strukturę kępkowo-dolinkową, zaś runo łęgu jest jednorodne.

Wracając do ścieżki... przy olchach, po lewej stronie ścieżki znajduje się Jeziorko Opaleń, na wprost jeziorka jest ławeczka, więc można tu przysiąść na dłużej. Jeziorko jest pochodzenia sztucznego, jest raczej płytkie i w okresach ciepłych zwykle wysycha.
Ścieżka dydaktyczna skręca tu w lewo i otacza jeziorko, zatem zobaczymy je jeszcze z drugiej strony. Tym razem miałam trochę szczęścia, gdyż udało mi się wypatrzeć kaczkę krzyżówkę.
Za jeziorkiem ścieżka skręca w prawo i wyprowadza nas z lasu na polanę... są to motylowe łąki. Żyją tu zagrożone  wyginięciem gatunki motyli: modraszek telejus, przeplatka aurinia, czerwończyk nieparek, czerwończyk fioletek.
Łąki sezonowo podmakają toteż przechodzimy przez nie po drewnianych kładkach. Akurat w dniu wycieczki nie było tu zbyt mokro, choć w rowach było sporo wody.
Przy zejściu z kładki niestety było już błotnisto. zapewne za sprawą cieku wodnego zasilającego łąkę, który tu akurat dopływał. Za to zawdzięczamy my ciekawy widok z kładki.
Po zejściu z kładki nad ciekiem, ścieżka prowadzi kawałek między drzewami ale niebawem docieramy do skrzyżowania ścieżek. Na drzewie widocznym na poniższym zdjęciu brakuje niestety oznakowania o skręcie w prawo, toteż należy uważać tu, aby nie pomylić ścieżek.
Wchodzimy teraz na teren, który dawniej był obszarem rolnym, tzw. Uroczysko Opaleń. Od 1976 roku Kampinoski Park Narodowy systematycznie wykupuje ziemie od prywatnych właścicieli, aby powiększać teren zalesiony. Dotychczas wykupiono około 11 tysięcy ha ziemi.
Idąc dalej docieramy do wydmy. Wydmy to stały element krajobrazu Puszczy, na równi z bagnami. Powstały dzięki nawiewom wiatru między 14,7 tys. a 10,9 tys. lat temu. Najwyższe wydmy powstały w starszym dryasie (okresie). Warto tu wspomnieć, iż wchodzenie na wydmy, a tym bardziej wjeżdżanie na nie rowerami ma bardzo szkodliwe skutki, gdyż wydmy szybko niszczeją - rośliny są wyrywane kołami rowerowymi a w efekcie wydmy niszczeją.
Jeszcze dalej dochodzimy do Uroczyska Michałówka. Jeszcze na początku XX wieku uroczysko należało do majątku Daszewskich. W 1959 roku weszło w skład KPN a w 1975 roku zostało przeznaczone na wykup na rzecz skarbu państwa. Przy uroczysku przecinają się szlak żółty im. Żeromskiego oraz szlak czerwony. Jest tu również wiata ze stolikiem i ławeczkami dla turystów.
Jednak ścieżka dydaktyczna przebiega teraz odrębną trasą i prowadzi nas wąską dróżką w las. Należy tu uważać, gdyż oznakowanie w tym miejscu zawodzi. Wiatę pozostawiamy po lewej ręce i wchodzimy między drzewa jakby na przedłużeniu dotychczasowej drogi.
Wchodząc w głąb ścieżki na tym odcinku wkraczamy na obszar silnie porosły sosnami. Kampinoskie sosny osiągają do 30 metrów wysokości i dożywają 200-250 lat. Rosną na ubogich glebach, toteż mają wąskie roczne przyrosty a to sprzyja wytwarzaniu żywicy, zaś drewno jest twarde. W tej okolicy rosną sosny pospolite. Część z nich jest pogięta w ciekawy sposób.
A kolejna tablica informacyjna spotkana na trasie wycieczki poświęcona jest mrowiskom. Akurat jedno z nich znajduje się tuz przy niej.Na terenach leśnych występuje 41 gatunków mrówek. Najbardziej okazałe mrowiska tworzą mrówki rudnice oraz mrówki ćmawe. Największe kopce osiągają 1,5 metra wysokości nad ziemią oraz 2 metry w głąb ziemi.
Przechodzimy dalej przez las sosnowy z dodatkiem brzóz i docieramy do kolejnego pasa wydm widocznych dzięki temu, iż akurat tędy przebiega linia wysokiego napięcia. Tu można zaobserwować roślinność typową dla piaszczystych wydm i łąk, szczególnie porosty - chrobotki,trawkę - szczotlichę siwą, i inne.
Po przejściu pod liniami wysokiego napięcia znów wchodzimy w las. Na skraju widać pozostałości po jakiejś konstrukcji metalowej. Jak już udało się dowiedzieć od życzliwego komentatora mojego bloga, prawdopodobnie są to pozostałości dawnych wież obserwacyjnych.
Idąc dalej, natrafiamy na rejon występowania gatunków obcych. Spośród gatunków obcych na terenie Puszczy Kampinoskiej można spotkać: sosnę Banksa, dąb czerwony, czeremchę amerykańską, robinię akacjową, klon jesionowy, tawułę. karaganę. W najbliżej okolicy można dostrzec sosnę pospolitą i sosnę smołową, której szyszki są mniejsze i bardziej "kolczaste".
Pomału docieramy do głównych traktów przy Polanie Opaleń i zmierzamy do końca ścieżki dydaktycznej, która się kończy na polanie.
Na jej skraju znów wypatruję jakąś pozostałość budowlaną, być może resztki jakiegoś ogrodzenia posesji z dawniejszych czasów.
Na koniec spojrzenie na Polanę Opaleń. Im jest cieplej, tym polana ładniej wygląda. Niebawem ciężko będzie znaleźć tu miejsce wolne, gdyż Warszawiacy chętnie spędzają tu wolny czas, zwłaszcza w weekendy. Koniec kwietnia dał szansę na wypatrzenie ładnych krzewów, które zaczynały kwitnąć.
O polanie warto dodać, iż jest bardzo dobrze zagospodarowana pod kątem wypoczynku. Jest dużo stolików z ławeczkami, wszystkie zadaszone. Jest też wielka wiata pod którą można zorganizować wieloosobowy piknik. Pięknie drzewa na obrzeżach polany oraz pośrodku niej.
 
Na polanie, na lewo od dużej wiaty znajduje się kamień upamiętniający krwiodawców, tak jak cała polana.
Na koniec przechodzę przez polanę na skos, kierując się do początków żółtego szlaku, którym będę wychodziła z lasu. Za każdym razem gdy tu jestem udaje mi się wypatrzeć coś nowego. Tym razem jest to mini kapliczka na drzewie. Zastanawiam się jednak czy umieszczanie wszędzie, gdzie się tylko da symboli religijnych, nie umniejsza im powagi...
Ja opuszczam polanę żółtym szlakiem, którym dojdę do ulicy Widokowej a dalej do przystanku autobusowego w okolicy Cmentarza Północnego. Jednak można też przejść żółtym szlakiem przez szerokość polany i wyjść tą sama drogą, którą wchodziliśmy na ścieżkę dydaktyczną, "łapiąc" autobus 110 na przystanku Akcent.

Rozkład jazdy powrotnych autobusów: 

  • spod Cmentarza Północnego: 110 lub 409
  • z przystanku Akcent (przystanek na żądanie): 110





Zapraszam na kolejne wycieczki.




2 komentarze:

  1. Dęby,buki i graby wypuszczają liście na przełomie kwietnia i maja. W tym roku może się to opóźnić,ze względu na zimny kwiecień.
    W jeziorku Opaleń nawet zimą potrafi być mało wody. Tak było na przełomie 2015/2016 roku,gdy pierwsza połowa zimy okazała się sucha.
    Pozostałości po konstrukcji betonowo - metalowej,to mogą być też pozostałości po masztach starej linii wysokiego napięcia,która została usunięta. Pobliska linia wysokiego napięcia jest nowa,więc możliwe,że bardziej opłacało się zdemontować starą linię i nową poprowadzić trochę z boku.
    I dziękuję za określenie mnie życzliwym komentatorem. Zawsze to motywuje do dalszego komentowania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń