piątek, 13 października 2017

Do Starego Dębu i dalej... cz. 2

Zatrzymaliśmy się na Pichlówce przy Starym Dębie. Nazwa pochodzi od Pichla - nazwiska strażnika mieszkającego tu kiedyś. Polanę otaczają lipy drobnolistne oraz dęby szypułkowe
 
Jedziemy dalej w kierunku Posady Sieraków. Po prawej stronie będzie rozległa łąka a niebawem druga.
Wspomniane grzyby... ten ostatni wielokrotnie większy od mojego buta :).
Za drugą łąką znajduje się opuszczona zagroda. Idealne miejsce do weekendowego odpoczynku. Aż szkoda, że zagroda niszczeje.
Podążamy dalej drogą na Łosiówkę.  Na kolejnym zdjęciu widać dawną strażnicę, z której pracownicy parku obserwowali niegdyś zwierzęta. Teraz jest to "dom" dla nietoperzy. Jeden z wielu jakie napotkamy w Puszczy Kampinoskiej.
... i mrowisko...
Kolekcja grzybów na poprawę humoru...
Jedziemy dalej. Droga w tym miejscu jest szeroka i mocno piaszczysta. Dla rowerzystów jest wąska ścieżka wyjeżdżona równolegle po lewej stronie drogi. Dzień, dwa wcześniej padał deszcz, więc podłoże było mokre podczas wycieczki.
Można było zauważyć sporo wtapiających się kolorami w otoczenie grzybów. Większość brązowych, beżowych, kremowych itp.
 Krajobraz ni letni, ni jesienny. Ot, jak widać na załączonych zdjęciach.
Docieramy do Pociechy... jak zwykle wita nas szczekanie psów. Kawałek dalej Pociechowe Dęby, tuż przy skrzyżowaniu z Truskawską Drogą - żółtym szlakiem rowerowym.
Za dębami jest nieduża polana z zadaszonymi stolikami i paleniskami na ogniska, a tuż za nią nowy parking. Kawałek dalej po lewej stronie z kolei za rampą droga wytyczona ogrodzeniem z pni, prowadząca do dużej polany wypoczynkowej, znajdującej się w głębi lasu.
My natomiast przemierzamy dalej las Truskawską Drogą, mijamy Pomnik Jerzyków, wspinamy się na wydmę przy której nieco poniżej szosy są kolejne groby z czasów wolny i kierujemy się do cmentarza w Palmirach.
Tuż przed Długim Bagnem wypatrujemy duet muchomorów. Wyglądają bajkowo. A zaraz bagno przez które przejeżdżamy już asfaltowym odcinkiem drogi.
Za mostkiem, po lewej stronie znane nam miejsce. Cmentarz i Muzeum w Palmirach. Spędzamy tu chwilę czasu
Za cmentarzem, wchodzimy na czarny szlak i zmierzamy w kierunku Janówka. Początkowo idziemy wzdłuż Długiego Bagna, mając je po lewej ręce. O każdej porze roku wygląda ono zupełnie inaczej. Tym razem poziom wody był tak wysoki, że wylewała się ona na jego końcu wprost na szlak. 
Po drodze znów napotykamy ładne grzyby...
Dojeżdżamy do Kamienia Orlika, przy którym skręcamy w prawo i przemierzamy ładny odcinek szlaku prowadzący do Janówka.
A to najładniejszy muchomor czerwony jakiego udało mi się zobaczyć tego dnia na szlakach Puszczy Kampinoskiej. Jeszcze bardziej bajkowy niż te dwa spod cmentarza palmirskiego. Inne grzyby też były ciekawe, choć już nie tak kolorowe.
Grzyby grzybami ale trzeba jechać dalej. Pod koniec tego odcinka będzie strażnica a kawałek za nią kapliczka. To miejsce charakterystyczne na naszej trasie. Przy kapliczce zakręcamy ostro w lewo i wjeżdżamy na asfaltową drogę prowadzącą aż do Roztoki. My jednak tak daleko jechać nie będziemy. Przejedziemy za to Janówek.
 
Szosą jedziemy kilka kilometrów...
... a za Janówkiem skręcamy w lewo w piaszczystą drogę...


c.d. w części 3. 



2 komentarze:

  1. Pamiętam,że w maju 2013 roku też dużo padało i woda z Długiego Bagna również wylewała się na czarny szlak,w tym samym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia... Zwłaszcza ogromny grzyb i Długie Bagno - jedno z najbardziej urokliwych, według mnie, miejsc we wschodniej częsci Kampinosu. W październiku też byłam na wycieczce (pieszej) z Sierakowa do Palmir, a potem do Truskawia. Wspaniałe okolice, tylko sporo kilometrów jak na niedzielny spacerek.

    OdpowiedzUsuń