sobota, 10 czerwca 2017

Z Sochaczewa do Puszczy Kampinoskiej

3-go czerwca 2017 wybrałam się na inną niż dotychczas wyprawę. Pojechałam autem do Sochaczewa by wziąć udział w wycieczce organizowanej przez Muzeum Kolei Wąskotorowej.
Wycieczka zaczyna się o godzinie 9.50 zwiedzaniem muzeum, po którym o godzinie 10.30 pociąg rusza na wyprawę do Puszczy Kampinoskiej i dojeżdża do Wilcz Tułowskich. W Puszczy Kampinoskiej odbywa się krótki spacer w czasie którego lokomotywa jest przepinana by kolejka mogła jechać w drogę powrotną. Następnie wycieczkowicze odbywają piknik w Tułowicach a po nim wracają do Sochaczewa (dojazd na 15.20). Do końca czerwca wycieczki odbywają się tylko w sobotę. W lipcu i sierpniu również będą w niedziele. 
Poniższa mapka ze strony www  Muzeum pokazuje dokładnie przebieg wycieczki.

Dokładny program wycieczki podaję poniżej:
  • 9.50 – zwiedzanie Muzeum z przewodnikiem10.30 – odjazd pociągu ze stacji Sochaczew Wąskotorowy
  • 11.45 – przyjazd pociągu do Wilcz Tułowskich i spacer z przewodnikiem po Puszczy Kampinoskiej*
  • 12.25 – koniec spaceru i odjazd pociągu do Tułowic
  • 12.35 – piknik z ogniskiem nad kanałem Łasica w Tułowicach**
  • 14.14 – odjazd pociągu do Sochaczewa
  • 15.20 – przyjazd pociągu do stacji Sochaczew Wąskotorowy
* W niektóre dni kurs może być skrócony do przystanku Tułowice. Przed zakupem biletu pasażer jest informowany o skróceniu przejazdu.
** Pasażer może przygotować prowiant we własnym zakresie lub zakupić go w punkcie gastronomicznym w Osadzie Puszczańskiej.

Zacznijmy zatem od zwiedzenia Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie... tak wygląda muzeum zza płotu...
... a tak budynek muzeum.
W środku piękna ekspozycja warta starannego zwiedzenia. Na ścianach można podglądnąć jak wyglądały dawniej rozkłady jazdy pociagów.
Makiety lokomotyw robią duże wrażenie. Przyznać trzeba że są starannie wykonane. Zobaczyć też można stroje służbowe konduktorów oraz różne rekwizyty używane w pracy w kolejnictwie.
Na zewnątrz za to znajduje się kolekcja lokomotyw, parowozów i wagonów. Niekiedy są to bardzo dobrze zachowane eksponaty. Przewodnik prowadzi wycieczkę po muzeum omawiając poszczególne eksponaty. Nie będę tu podawać tych informacji, gdyż zapewne pojedźcie do Sochaczewa, i sami je usłyszycie.
Tego dnia na wycieczkę zgłosiło się bardzo dużo osób. Wszystkie 8 wagonów było zapełnionych co do jednego miejsca przez turystów.
W muzeum pokazano po jakiej szerokości torach kolejowych jeżdżą pociągi w Polsce i jak się to ma do szerokości wąskotorówki oraz w jaki sposób "tym samym" torem może jechać pociąg wąskotorowy i standardowy lub ponadstandardowy.
Pan przewodnik był profesjonalny i uprzejmy. Podawał bardzo dużo informacji. Na poniższych zdjęciach jest specjalny wagon do przewożenia drzewa, którego używano w Puszczy Kampinoskiej.
 A tu już samochód Warszawa przerobiony na drezynę.
Budynek dawnego dworca kolejowego dla wąskotorówki teraz służy pracownikom muzeum. Przy nim oglądamy kolejne egzemplarze pociągów i lokomotyw.
Po torach można też jechać i w taki sposób...
 Albo taki... tym pojazdem podobno swoją pupę wiózł - co najmniej raz - marszałek Piłsudski.
Obejrzyjmy jeszcze kilka lokomotyw.... a tą czerwoną "pomkniemy" do Puszczy Kampinoskiej... z zawrotną prędkością 15km/h.
Wagon wewnątrz wygląda właśnie tak. Drewniane siedzenia, zasłony od słońca w oknach, pułki bagażowe nad głowami. Zajmujemy wszystkie miejsca i niebawem ruszamy.
Pan przewodnik przekazywał różne ważne informacje. Konduktor był skasować dziurkaczem bilety. Pani konduktor też zaglądała do nas i udzielała informacji podróżnym. Kilka widoków z okna pociągu. Na dolnym zdjęciu widać z oddali jedyny w Polsce Kościół o konstrukcji fortecy. Będę musiała pojechać tam rowerem.
Wysiadamy w Puszczy Kampinoskiej. Stacja Wilcze Tułowskie. Lokomotywa jest odczepiana od wagonów, przejeżdża na drugi tor, po czym jest dostawiana i przyczepiana z drugiej strony składu wagonów. W tym miejscu jest oficjalne wejście do Puszczy Kampinoskiej i Ścieżka Dydaktyczna "Przez Wilczą Górę". Niestety plan wycieczki nie przewiduje przejścia nią w całości, a szkoda. Jest to tylko 2,5 km i można by poszerzyć plan wycieczki o zrobienie małej pętli po Puszczy, a nie tylko 10 kroków w las i powrót.
Z Wilczy Tułowskich tory biegną jeszcze przez dawne 3 stacje w las. Ale teraz już nie są one użytkowane na dalszym odcinku. Kiedyś przewożono nimi drewno z Puszczy, z którego odbudowywano Sochaczew po pożarze.
Lepsze kilka kroków po puszczy niż nic. Zatrzymaliśmy się przy pierwszej tablicy informacyjnej wspomnianej ścieżki dydaktycznej.
Taka właśnie była pogoda. Idealna. Piękna, słoneczna ale nie było zbyt gorąco. W Puszczy spotkaliśmy nietypowych wycieczkowiczów... nietypowych jak na współczesne czasy.
W drodze powrotnej zatrzymujemy się w Tułowicach, gdzie jest dłuższa przerwa w wycieczce. Teraz widać dopiero jak dużo osób jest na niej. Na polu kempingowym w Osadzie Puszczańskiej PTTK czekają na nas już rozpalone ogniska. Wystarczy kupić kiełbasę, nabić na przygotowane już kije i smażyć obiadek.
Kemping jest pięknie położony nad kanałem Łasica. Jest zrobiona mini plaża dla dzieci.
Są tutaj trzy miejsca na ognisko, ławki dookoła nich, zadaszona wielka wiata a pod nią stoły i ławki, a także bar. Nasze kiełbaski właśnie kończą się smażyć.
Wspomniana wiata i widok spod niej... na przyrządy pomocne przy smażeniu kiełbas. Zabrakło jeszcze jednej godziny odpoczynku na kempingu by czuć się w pełni wypoczętą.
Jeszcze kilka spojrzeń na całą polankę kempingową...
 
... i wracamy pomału do pociągu, by udać się w drogę powrotną do Sochaczewa.
Lokomotywa prezentuje się pięknie. Powstała w latach 80-tych zaś wagony pociągu w latach 50-tych. Było ich 8, a przy większej liczbie turystów skład pociągu poszerzany jest o wagon restauracyjny.
Spojrzenie jeszcze w różne zakamarki wagonów...
A potem gwizdek i odjazd do Sochaczewa.

Wycieczkę należy uznać za bardzo udaną. Polecam wszystkim odwiedziny w Muzeum Kolei Wąskotorowej i przejazd pociągiem retro do Puszczy Kampinoskiej. W 2017 roku bilet dla dorosłej osoby kosztuje 29zł.
Bilety można zakupić poprzez zamówienie mailowe z przelewem na konto muzeum lub na miejscu, lub w Warszawie w dawnym Muzeum Kolejnictwa, a teraz Stacji Muzeum na ulicy Towarowej, którego filią jest muzeum sochaczewskie.


2 komentarze:

  1. W ubiegłym roku na początku czerwca też zwiedziłem to muzeum i przejechałem się kolejką wąskotorową. Jeżeli ktoś nie ma samochodu,to może z Warszawy pojechać pociągiem do Sochaczewa i wysiąść na stacji Sochaczew Główny,a stamtąd pieszo dojść kilkaset metrów do muzeum (stacja Sochaczew Wąskotorowy). Dla tych co przyjechali samochodem,jest niedaleko duży parking na ul Sienkiewicza (znakiem rozpoznawczym jest duża wieża). W samym muzeum jest co zwiedzać,a dla dzieci dodatkową frajdą jest to,że mogą wchodzić na wszelkie pojazdy szynowe. Ja też trafiłem na profesjonalnego pana przewodnika (pani przewodniczka miała drugą grupę turystów) i wtedy też wszystkie wagony były zapełnione.
    A teraz ważna wiadomość - w przyszłym tygodniu będzie długi weekend,połączony z Bożym Ciałem. Wa związku z tym może powtórzyć się sytuacja z ubiegłego roku (zabrakło wtedy miejsc,ponieważ chętnych na przejażdżkę sochaczewską wąskotorówką było za dużo). Wobec tego można telefonicznie zarezerwować wcześniej bilet. Tylko wtedy trzeba też za niego wcześniej zapłacić. Ja zrobiłem inaczej - zarezerwowałem wcześniej bilet i uzgodniłem,że odbiorę go przed godz 9.00 (w tak zwanej przedsprzedaży). Szczegóły można uzyskać dzwoniąc do muzeum.
    Kościół obronny z wieżami znajduje się w Brochowie. Byłem tam,ale do środka nie wszedłem,bo był zamknięty. Można było jedynie zerknąć przez kraty,lub obejrzeć go od zewnątrz. Na okienku w wieży jest też armata.
    W Osadzie Puszczańskiej w Tułowicach miło spędza się czas,ale odradzam kupowania tam karkówki z grilla,bo może być niedopieczona (chyba,że ktoś lubi półsurowe mięso). Kijki do kiełbasek przydałyby się dłuższe,bo przy wysokiej temperaturze i cieple bijącym z ogniska,dłuższe pieczenie kiełbasek jest nieprzyjemne. W tym miejscu są też domki letniskowe,które można wynająć.

    "Lokomotywa prezentuje się pięknie. Powstała w latach 50-tych zaś wagony pociągu w latach 80-tych."

    Odwrotnie. Lokomotywa spalinowa jest z 1982 roku i produkcji rumuńskiej,a wagoniki z lat 50-tych. Nie wiem czy zwróciłaś uwagę,ale w każdym z wagoników jest piecyk typu "koza". Zatem wiadomo w jaki sposób te wagoniki były dawniej ogrzewane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, zaraz poprawię błąd, a bilety na wąskotorówkę można też kupić w Muzeum Kolei w Warszawie, na ulicy Towarowej

      Usuń